Adopcja psiego staruszka - dlaczego warto?
Temat adopcji powraca do mnie jak bumerang. Na swojej
poprzedniej stronie [www.mieszaniec.blox.pl (zakładka Adopcja)] stworzyłam króciutki cykl na temat adopcji psiaka - czego możemy się spodziewać
przygarniając pod swój dach takiego zwierzaka oraz o problemach jakie mogą się
pojawić po przywiezieniu czworonoga. Jak wiadomo, każda decyzja o przygarnięciu
psa powinna być dokładnie przemyślana i podjęta świadomie. Niezależnie od tego
czy mamy zamiar przygarnąć psiaka młodego czy też staruszka.
![]() |
(Ten psiak obecnie ma około 11 lat i dalej cieszy się dobrym zdrowiem!) |
Adopcja
psiego seniora – Wasze pierwsze skojarzenie po przeczytaniu tych słów to…? Pewnie
siwa mordka i łapki, posiadacz karty stałego klienta w lecznicy weterynaryjnej,
który porusza się z prędkością ślimaka (mistrzem Tour de France na pewno nie
będzie), a gdy wracasz do domu to po prostu patrzy na Ciebie z legowiska i nie
ma zamiaru nawet podejść się przywitać. Owszem, nie zaprzeczam, że tak może
być, ale w większości przypadków sprawy mają się zupełnie inaczej, a adopcja
sprawia, że psiak odzyskuje swoje dawno utracone siły witalne (potwierdzone)!
W schroniskach, domach tymczasowych czy fundacjach najdłużej
przebywają właśnie staruszki. Niektóre z nich nigdy nie zobaczą innego świata
niż ten, który oferuje im wolontariusz – krótkie spacerki poza swój boks i z
powrotem za kratki swojego lokum. Zwykle ich szansa na adopcję jest minimalna.
I maleje z każdym następnym rokiem. Dlaczego nikt nie chce adoptować psiego
seniora? Bo to psiak starszy, który zazwyczaj nie jest już tak sprawny jak jego
młodsi pobratymcy i nie zaspokoi potrzeb ambitnego biegacza maratonów oraz
sportowca nastawionego na zdobywanie nagród w psich sportach, bo wiąże się to z
kosztowniejszym leczeniem (jak to niektórzy myślą, taki psiak potrzebuje
regularnych i kosztownych wizyt u weterynarza), bo trzeba mu zapewnić należytą opiekę… Tylko
nikt nie pomyśli o tym, że adoptując młodego psiaka on też się kiedyś
zestarzeje i będziemy postawieni w takiej samej sytuacji. Tylko kilka lat
później. Jednak zawsze znajdzie się jakieś „ale”, bo przecież liczy się
wyłącznie metryka, prawda?
Mam świadomość tego, że mentalność społeczeństwa w tym
temacie jest bardzo ograniczona, bo każdy kto zdecyduje się na adopcję psa
przeważnie wybiera szczeniaka bądź młodziutkiego psiaka, którego rozpiera
energia. Bo przecież nie warto adoptować
starszego psa, zaraz umrze i po raz kolejny będę po nim płakał… Hello!
Czymże w takim razie jest życie? Krótką nitką, która nieubłaganie się kończy? Tylko
i wyłącznie metryką? Czy pomimo wszystko życie to spędzanie swojego czasu z
najlepszym przyjacielem u boku, niezależnie od tego czy ma dwa miesiące, rok
czy 12 lat? Przykre jest to, że ludzie inaczej patrzą na psich staruszków i
postrzegają je jako niedołężne, apatyczne i bez chęci do uczestniczenia w życiu
domowników… Przecież każdy zwierzak, niezależnie od swojej metryki, ma takie
samo serducho, uczucia i chęć do życia! Zdaję sobie sprawę z tego, że dobieramy
sobie towarzysza do naszych preferencji, do stylu życiu itd. Jeśli uprawiamy
poranny jogging i chcemy by towarzyszył nam pies, nie weźmiemy sobie psiego
staruszka, to oczywiste. Jeśli stawiasz na cotygodniowe pokonywanie beskidzkich
szczytów, masz zamiar biegać maratony i chcesz by Twój pupil stał się mistrzem
różnych dyscyplin sportowych – zapomnij o adopcji psiego seniora.
Dla kogo adopcja
staruszka będzie strzałem w dziesiątkę?
W moim mniemaniu psi seniorzy będą wspaniałymi towarzyszami
dla osób starszych oraz ludzi świadomych swoich możliwości. Korzyści są
obopólne – ktoś nie będzie samotny i będzie miał do kogo pogadać ;-), a taki
psiak zyska swojego WŁASNEGO opiekuna, który otoczy go miłością, zapewni
cieplutki kąt i da szansę na spokojne spędzenie swoich ostatnich lat życia. Warto
również pamiętać, że starszy psiak, podobnie jak starsi ludzie, ma swoje
przyzwyczajenia i rytuały. Zdecydowana większość z nich zna chociażby
podstawowe komendy. Ale spokojnie, nie jest tak, że adoptując seniora nie
jesteśmy w stanie go już niczego nauczyć. Nie otrzymujemy zamkniętej na kłódkę
księgi, której nie da się już otworzyć. Bez problemu możemy podjąć się tej
próby! Wiadomo, że przyswajanie nowych sztuczek czy komend będzie troszkę
dłuższe, ale radość z uzyskanego efektu będzie dwa razy większa. Ba, co ja
mówię! Nawet trzy razy większa! :-) Będzie to cieszyć nie tylko Ciebie, ale także Twojego podopiecznego. Kolejnym
plusem jest to, że z takim psiakiem bez obaw można iść na spokojny spacer, bo
prawdopodobieństwo zrobienia psiego zaprzęgu (z Tobą na drugim końcu smyczy) w
dzikiej pogoni za wiewiórką, jest minimalne.
Starsze psiaki i starsi ludzie mają ze sobą coś wspólnego.
Otóż - od nich najwięcej się nauczymy. Zapewne pamiętasz te chwile, kiedy
siadałeś ze swoim dziadkiem czy babcią i w długie zimowe wieczory przysłuchiwałeś
się ich opowieścią jak to było kiedyś, jakie to były czasy w okresie wojny itd.
Pochłaniałeś te nauki z historii i jak zaczarowany oczekiwałeś tego co będzie
dalej. Bo to było lepsze niż zakuwanie dat i wydarzeń na kolejny sprawdzian,
prawda? Co prawda nie dowiesz się od swoich dziadków o nowościach
technologicznych, o najnowszych drukarkach 3D czy digitalizacji, ale czy
naprawdę to jest takie istotne? A teraz proponuję byś wziął do ręki i
przeczytał jedną książkę, w której osoba opisuje swoją walkę z rakiem bądź inną
ciężką chorobą. Wówczas uświadomisz sobie, co tak naprawdę jest w życiu ważne.
Nie liczy się to co mamy, a to kim jesteśmy i ile z siebie dajemy innym.
Właśnie to uświadamia nam adopcja psiego seniora. On uzmysłowi Ci jak ważna
jest empatia, że należy cieszyć się z bycia razem, że należy żyć razem, a nie
obok siebie i najważniejsze - że z
każdej chwili należy czerpać przyjemność, bo nigdy nie wiadomo ile nam jeszcze
tych chwil zostało do wykorzystania…
Podjęcie decyzji o adopcji psiego seniora nie jest łatwe.
Pojawia się pełno wątpliwości, nie jesteśmy pewni czy podejmiemy słuszną decyzję,
czy sprostamy wymaganiom stawianym przez psiego staruszka. W głowie kłębi nam
się pełno myśli, ciągle wracamy do tego samego punktu wyjścia. Boimy się, że nasz
wspólny czas będzie za krótki, że pożegnanie nadejdzie szybciej niż byśmy tego
oczekiwali. Warto się wówczas zastanowić, czy nasze wątpliwości są aby na pewno
podstawne i czy nie chcielibyśmy podarować chociaż jednemu psiemu seniorowi
spokojnej starości? Wiadomo, że w przypadku psiego seniora będą pewne
ograniczenia. Mimo to będę popierać adopcję psich staruszków – dajmy im szansę
na spędzenie tych ostatnich chwil swojego życia w ciepłym domu wypełnionym
miłością – będzie to bezcenny czas dla Was obojga. Przecież jesień też przynosi
ze sobą piękne barwy, prawda?
Komentarze
Prześlij komentarz